poniedziałek, 9 marca 2015

Bleach: Kocham Cie, Rangiku (Gin x Rangiku) +18




Biały puch spadający z nieba otulał swym zimnem całe Soul Society, nadając temu miejscu rzadko spotykany, specyficzny klimat.
Rangiku siedziała na dachu koszar 8. oddziału i spoglądała na pochmurne niebo, popijając co jakiś czas gorącą czekoladę i rozmyślając o kilku sprawach. Siedziała tak tu od godziny, podczas gdy większość kapitanów i poruczników robiła sobie przerwę od obowiązków ciążących na Shinigami, tańcząc w rytm muzyki i chlejąc bez umiaru sake.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Mirai Nikki





Dzisiaj na stół operacyjny weźmiemy Mirai Nikki, przedostaniemy się do kluczowych narządów tego tytułu i troszkę je przeanalizujemy.
W życiu widziałem mnóstwo dziwnych i odbiegających od norm anime, nie zliczyłbym ich na palcach jednej dłoni, ale Mirai Nikki jest najdziwniejsze ze wszystkich. Nie sugeruję tu, że nie ma bardziej popierdzielonych anime od tego, które dziś omawiam, nic z tych rzeczy – mam na myśli moje osobiste doznania po dwukrotnym obejrzeniu przygód ostro świrniętej różowłosej nastolatki.


sobota, 17 stycznia 2015

Kuroko no Basuke

Klub koszykówki z Gimnazjum Teiko. Niesamowicie silna drużyna, która liczy ponad stu członków oraz zwycięzca trzech ostatnich mistrzostw. Dzięki wspaniałym osiągnięciom ta szóstka cudownych nastolatków była znana jako "Pokolenie Cudów". Po zakończeniu gimnazjum każdy z tych wybitnych indywidualności przeniósł się do innego Liceum, aby reprezentować inne zespoły.
Kuroko no Basuke jest moim pierwszym sportowym anime. Długo odkładałem obejrzenie tego tytułu, nie byłem do niego pozytywnie nastawiony, obawiałem się, że nie spełni moich oczekiwań i stracę tylko czas oglądając te 25 odcinków. Sam nie wiem, z czego wynikała moja niechęć, może to kwestia tego, że nie za bardzo przepadam za koszykówką? A może po prostu nie byłem w stanie wyobrazić sobie poważnego anime o tematyce sportowej? Koniec końców przezwyciężyłem tę niechęć i muszę z czystym sumieniem przyznać, że dobrze zrobiłem. Mimo tak nudnego i ograniczonego tematu, jakim wydaje się być koszykówka, Kuroko no Basuke jest bardzo wciągającą pozycją, dobrze przemyślaną.

piątek, 2 stycznia 2015

Wiara

Wyświetlacz elektronicznego zegara wskazywał godzinę za dwie siedemnasta.
Leżałam w swoim łóżku i wpatrywałam się w pochmurne niebo, wsłuchując się w tę wspaniałą melodię padającego i uderzającego o parapet deszczu. W moich nogach smacznie spał mój kochany koteczek, Szoguś. Prześlicznie wyglądał – mimo że mam go już kilkanaście tygodni, wciąż nie mogę nacieszyć się tym śnieżnym kociakiem. Przeniosłam wzrok na odbiornik TV znajdujący się w drugiej części pokoju, w tej chwili na TVP 1 transmitowany był jakiś turniej łyżwiarski. Starsza para jeździła z zadziwiającą lekkością, co chwilę robiąc budzące olbrzymie wrażenie piruety. Patrzyłam tak na nich przez dłuższą chwilę, zazdroszcząc talentu i determinacji.