
W życiu widziałem mnóstwo dziwnych i
odbiegających od norm anime, nie zliczyłbym ich na palcach jednej
dłoni, ale Mirai Nikki jest najdziwniejsze ze wszystkich. Nie
sugeruję tu, że nie ma bardziej popierdzielonych anime od tego,
które dziś omawiam, nic z tych rzeczy – mam na myśli moje
osobiste doznania po dwukrotnym obejrzeniu przygód ostro świrniętej
różowłosej nastolatki.