Biały puch spadający z nieba otulał
swym zimnem całe Soul Society, nadając temu miejscu rzadko
spotykany, specyficzny klimat.
Rangiku siedziała na dachu koszar 8.
oddziału i spoglądała na pochmurne niebo, popijając co jakiś
czas gorącą czekoladę i rozmyślając o kilku sprawach. Siedziała
tak tu od godziny, podczas gdy większość kapitanów i poruczników
robiła sobie przerwę od obowiązków ciążących na Shinigami,
tańcząc w rytm muzyki i chlejąc bez umiaru sake.